Życie… jest historią Tomasza Berga, lekarza, który sam zapada na nieuleczalną chorobę. Nieuchronność śmierci narzuca bohaterowi nową perspektywę. Z jednej strony pozwala mu na bezczelną i bezkarną szczerość wobec wszystkich (łącznie ze zwierzchnikami), z drugiej - otwiera na transcendencję. Umieranie bohatera jest ukazane dosadnie, z całą fizjologią, ma jednak wymiar obcowania z sacrum. Berg to zdeklarowany ateista, ale jego ateizm jest wątpiący, okazuje się maską, która znika w obliczu sytuacji ostatecznej.